Chcę wszystkiego, byle z Tobą…
Chciałbym, żebyś była niemożliwa, i żebym każdego dnia musiał weryfikować moje zdanie na Twój temat, i chciałbym wreszcie pozwolić Ci się zaskoczyć. I uśmiechałbym się przy Tobie i tylko dla Ciebie, i rozmawialibyśmy w łóżku z samego rana i planowalibyśmy, co będziemy dzisiaj robić, a potem ostatecznie i tak zostalibyśmy cały dzień leżąc, albo pojechalibyśmy nad morze tylko po to, żeby zobaczyć zachód słońca.
Chciałbym, żebyś zmuszała mnie do mówienia o sobie, i żebyś znała każdy mój sekret i żebyś Ty mówiła non stop i zdradzała mi swoje myśli. Chciałbym Cię ściskać w ramionach do tego stopnia, że zaczynałabyś się wyrywać i mówić, że Cię duszę.
Chciałbym Ci się przyznać do rzeczy, o których nikomu nigdy nie mówiłem, i chciałbym, żebyś nigdy się przy mnie nie wstydziła.
Chciałbym Ci się przyznać do wielu banalnych rzeczy, taki jak to, że rozpoznaję Cię po stukocie Twoich szpilek na posadzce, że lubię na Ciebie patrzeć, że zabawnie mrużysz oczy kiedy się uśmiechasz, a po Twoim spojrzeniu doskonale wiem, kiedy nie masz na sobie bielizny.
Chciałbym dać Ci wolność, z której nie skorzystasz i spokój, który sobie cenisz i chciałbym odbierać Cię pijaną po imprezie z koleżankami i zanosić do łóżka i leczyć Twojego kaca następnego dnia.
Chcę pisać Ci sms-y po pijaku, tylko po to, żebyś wiedziała, że o Tobie myślę i kurwa bardzo tęsknię, kiedy za długo nie ma Cię obok. I to mnie wkurwia, wiesz?
Chciałbym się z Tobą włóczyć po wszystkich europejskich stolicach, wieczorem, nad ranem, w samo południe, na trzeźwo, po pijaku, byle z Tobą.
Chciałbym budzić Cię rano i mówić „pakuj się, wyjeżdżamy” i robić Ci całą masę niespodzianek.
Chciałbym opowiadać Ci niestworzone historie 'na dobranoc’ i rozkładać Cię na części pierwsze i zastanawiać się, co Ci akurat teraz siedzi w głowie i o czym myślisz i chciałbym się bać, że może nie jesteś szczęśliwa, a potem uświadamiać sobie, że muszę się bardziej starać.
Chciałbym wychodzić z Tobą na imprezy i bić się za Ciebie przed klubem, bo ktoś Cię zaczepił lub krzywo na Ciebie spojrzał, chciałbym za Ciebie oberwać wielokrotnie.
Chciałbym planować z Tobą przyszłość, robić wiele rzeczy pierwszy raz i opowiadać Ci o tym, że w sumie to kupmy sobie loft w jakiejś starej fabryce, albo apartament w centrum miasta, albo zróbmy to wszystko po Twojemu i zamieszkajmy gdzieś w małej chatce w lesie, żebym mógł codziennie rąbać drewno do kominka, a czas stanie w miejscu.
Chciałbym Ci mówić, że czas, że czas, zaczął się liczyć w moim życiu od momentu, kiedy się w nim pojawiłaś. I że w moim życiu są rzeczy ważne i ważniejsze i wszystkie na raz tracą sens kiedy myślę o Tobie.
Chciałbym się z Tobą kochać w każdej części naszego mieszkania, i w kinie, i w samochodzie, i na parkingu w centrum handlowym i zawsze i wszędzie, i na imprezie u znajomych i chciałbym się przy Tobie zapominać i szeptać Ci do ucha, że Cię uwielbiam.
Chciałbym, żebyś była mnie pewna, i ja chciałbym to czuć, chciałbym, żebyś miała świadomość, że mogę za Ciebie zginąć, że moje życie jest warte poświęcenia dla Ciebie.
I chciałbym, żebyś była moją religią, moim wyznaniem, główną prawdą wiary i poranną modlitwą.
Chciałbym, żebyś miała świadomość, że gdyby Twoje słowa byłby litanią, to ja już byłbym święty.
I chciałbym, żebyś wierzyła we mnie bezgranicznie, znała na pamięć.
Chciałbym robić z Tobą masę głupich rzeczy, takich, których nie zrobiłbym z nikim innym.
Chciałbym Cię nosić na rękach przy wszystkim i tańczyć w deszczu w centrum miasta, a Ty mówiłabyś, że zwariowałem, a to byłaby prawda, bo tak, zwariowałem na Twoim punkcie.
Chciałbym Ci kupić watę cukrową, tylko po to, żeby patrzeć, jak kleją Ci się palce i cała się nią brudzisz, bo to najsłodszy widok na świecie, a Ty mówiłabyś mi „spierdalaj, nie patrz na mnie” i zalotnie byś się uśmiechała.
Kurwa chciałbym o Tobie opowiadać nieznajomym w barze, że jestem szczęśliwy i że czuję się tak, jakbym miał skrzydła.
Chciałbym z Tobą czegoś najprostszego na świecie, chciałbym być bezwstydnie szczęśliwy i chciałbym, żebyś była dumna, że jesteśmy razem.
Chciałbym zadawać sobie setki pytań, na które odpowiedzią byłoby Twoje imię i chciałbym rościć sobie prawo do Twojego uśmiechu i wkurwiać bym się chciał na Ciebie, kiedy ktoś na Ciebie spojrzy. I kłócić bym się z Tobą chciał i to tak, żeby wkoło latały talerze i wazony, bo lubię nasze emocjonalne podejście do nas… I potem chciałbym Cię przepraszać.
Chciałbym Ci przynosić setki róż i poranną kawę. Stworzyć coś, co jest z jednej strony banalne i magiczne, proste i nie do rozwiązania.
Chciałbym mieć z Tobą plany i sukcesy.
Chciałbym, żeby między nami było wszystko jasne.
Chciałbym Ci mówić, że Cię kocham i chciałbym to słyszeć od Ciebie. Chciałbym się z Tobą kochać i zasypiać przy Tobie, chciałbym budzić się w nocy i sprawdzać, czy jesteś, chciałbym oglądać z Tobą setki filmów i w milczeniu czytać książki.
Chciałbym za Tobą tęsknić, czuć ten ból, który ściska gardło, bo akurat musiałaś wyjść gdzie na chwilę, a ja nie mogę Ci się przyznać do tego, że już czuję się samotny i zaraz do Ciebie zadzwonię tylko po to, żeby usłyszeć Twój głos.
Chciałbym być Twoim wsparciem, niezawodną piątą linką spadochronu, która zawsze zadziała, najlepszym przyjacielem, kochankiem, partnerem i chciałbym, żebyś miała podobnie i żebyś czasami mówiła mi, że jestem 'wariat’.
I chciałbym Ci mówić o wszystkim, co tylko we mnie siedzi i co czasami nie daje mi spać i wiem, żebyś to zrozumiała, i chciałbym, żebyś mi ufała i we mnie wierzyła całkowicie.
5 comments
Ufałam i wierzyłam i co …… Łzy nocami wylane tęsknię chodź wiem że ……. To koniec czas zabrał wszystko zostały wspomnienia tam czuję cię przy sobie tak blisko jak dotykasz policzka przytulasz tak mocno …. Budzę się łzy płyną po policzkach to tylko sen i znów szara rzeczywistość!!!!!!
Przykro mi bardzo, ale z czasem będzie lepiej…
Chciałabym coś takiego usłyszeć… Tak bardzo…
Wszystko przed Tobą.
Comments are closed.