Myślę, że jedną z kluczowych cech, które bywają lekko irytujące u kobiet, no dobra bardzo irytują przynajmniej mnie, to niepotrzebne wpadanie w histeryczną wręcz panikę. I tutaj nie chodzi o słodkie nad wyraz mini scenki zazdrości, chodzi o panikę zazwyczaj z błahych powodów.
Chodzi mi bardziej o obsesyjne, z dokładnością mordercy ćwiartującego ciało ofiary, doszukiwanie się problemów i rozkładania ich na części pierwsze. Problemów, których nie ma, a które powodują u Was histerię i napady niepohamowanej paniki.
Takie zachowanie powoduje, że facet, który z natury spojrzy na to nieco chłodniej zacznie się wycofywać, a raczej to będzie instynkt samozachowawczym, który nakazuje zejście z drogi atakującemu drapieżnikowi. Tak, w tym momencie wyglądacie jak atakujący zwierzak, ciągle słodki, a przez to jeszcze bardziej niebezpieczny.
Związek, nawet nie związek, każda relacja jest czasem pełna obaw, znaków zapytania, czy problemów, ale to nie znaczy, że należy się ich doszukiwać w najdrobniejszych gestach czy zmianach zachowania.
W takim momencie wiem doskonale, że pomaga typowa autorefleksja. Naprawdę. Wyciszenie, spojrzenie na to wszystko z boku i zastanowienie się czy Twój facet na pewno się zmienił? Może ma ku temu jakieś powody. I tutaj uprzedzam pytanie, bo wcale nie chodzi mi o powody związane z Tobą czy Waszym związkiem. Może ma po prostu jeden z tych męskich dni kiedy chce pobyć sam na sam ze sobą i posklejać modele samolotów ( w miejsce samolotów można wstawić dowolną pasję), może ma problemy w pracy, ogólne wkurwienie spowodowane nie wiadomo czym i ostatnią rzeczą o jakiej marzy to awantura o byle co w domu, który ma być miejsce wyciszenia i bliskości.
Więc zamiast robić kolejną scenę czasem warto po prostu zapytać. My, faceci oczywiście nie powiemy od razu co nasz męczy, ale to będzie po prostu znak, że nas rozumiecie i że nie macie ochoty nam dowalać.
Z doświadczenie wiem, że kiedy facet to wszystko sobie przemyśli i poukłada w głowie, wyciszy wkurwienie to wyjdzie ze swojej samotni gdziekolwiek ona jest (chociaż czasami jest po prostu gdzieś w zakamarkach naszych umysłów) to wróci, bo będzie wiedział, że ktoś czeka, ktoś, kto go rozumie i nie szuka dziury w całym. Oczywiście to nie może trwać wieki. To zrozumiałe.
Bo czasem warto zamienić obsesję i panikę na chęć zrozumienia, że każdy czasem ma potrzebę by pobyć sam ze sobą. Nawet my, faceci.
A teraz spójrz, nie chodzi tutaj o to, czy zostaniesz moim patronem lub postawisz wirtualną kawę… Chodzi o to, że mnie wesprzesz, pokazując, że moje słowa mają dla Ciebie znaczenie i lubisz mnie czytać…
Kliknij i postaw mi wirtualną kawę!
2 comments
Uwierz mi, że my to rozumiemy. My też mamy gorsze dni, problemy w pracy, czy po prostu chcemy pobyć same ze sobą i swoimi myślami. Ale my potrafimy wyrażać emocje, jak jesteśmy wkurzone to to mówimy, jak smutne szukamy u Was pocieszenia i wsparcia, Wy strzelacie focha i milczycie, a uwierz że nie ma nic gorszego niż męski foch. Wystarczy nam powiedzieć że macie problem i chcecie z nim się w spokoju uporać i my Wam ten spokój damy, i poczekamy kiedy będziecie chcieli o tym pogadać. Może i rozbieramy wszystko na czynniki pierwsze, taka już nasza natura, ale robiłybyśmy to rzadziej gdybyście potrafili rozmawiać o Waszych emocjach. A tak w ogóle to fajnie się Ciebie czyta, pozdrawiam
Pozdrawiam!