Masz pełne prawo do podążania swoją drogą. Nawet jeśli inni uważają, że błądzisz…
Poszukiwanie drogi… To proces. Niektórzy trafiają na nią szybciej, inni wolniej. Ja szukałem ponad trzydzieści lat. Szukałem i się gubiłem. I nagle znalazłem. Była za siedmioma wzgórzami, za drogą wyłączoną z ruchu, za milionem zakrętów, setką dziur w jezdni… Chodzi mi o to, że nie było łatwo ją znaleźć. Jednak kiedy to nastąpiło, poczułem spokój. Wewnętrzne przeświadczenie, że jestem we właściwym miejscu, co więcej, we właściwym czasie.
Teraz idę sobie nią w swoim tempie. Raz szybciej, raz wolniej, ale zawsze do przodu. Nie mówię, że zawsze jest prosto, czasem zbaczam z kursu i muszę zawracać, czasem skręcę gdzieś w bok i idę nie swoją ścieżką, ale zawsze powracam.
Poza tym wszystkim moja podświadomość bardzo mnie w tym wspiera, a ja ufam jej bezgranicznie, bo tworzymy zgrany duet. Za każdym razem, kiedy odbija gdzieś w bok, to robi wszystko, żeby wrócił na swoją ścieżkę. Jest w tym najlepsza, jeśli chciałbym zrezygnować czy się poddać, to robi wszystko, żeby mocno pokazać mi, że nie ma powrotu, że moja droga, to moja droga i będziemy nią już szli do końca życia. Kiedyś nazywałem to sabotażem moich innych planów, dzisiaj jestem wdzięczny, że czuwa.
Co zrobić, żeby znaleźć własną drogę?
W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że to tylko moje wskazówki i nie są one złotą receptą na sukces, ale wierzę mocno, że znajdziesz w tych słowach, coś dla siebie.
Przede wszystkim, to najważniejszy krok, należy porzucić przeszłość. Wyobraź sobie, że pakujesz się na podróż. To działa dokładnie tak samo. Bierzesz plecak, bierzesz swoją przeszłość i wyciągasz z niej najważniejsze wnioski. Wkładasz je do plecaka i mocno stajesz w teraźniejszości.
Tu i teraz to jest dokładnie to miejsce, w którym masz się teraz znaleźć. To ten czas i ta przestrzeń. Tutaj masz panoramę możliwości, które mogę zaprowadzić Cię, gdzie tylko chcesz.
Szczęście przychodzi do tych, którzy są niegotowi. Nie musisz się szarpać, nie musisz biec, po prostu zastanów się, czego chcesz, odetchnij, znajdź swój cel, ponieważ żaden okręt nie jest w stanie dopłynąć do portu, jeżeli nie ma obranego odpowiedniego kursu…
Zatem daj sobie czas na zastanowienie, potem oczyść swój umysł z naleciałości związanych z przeszłością. Tym sposobem robisz sobie miejsce na odpowiedzi, które masz w sobie, dzięki temu je odnajdziesz.
„Nie musisz się szarpać, nie musisz biec, po prostu odetchnij, znajdź swój cel, ponieważ żaden okręt nie jest w stanie dopłynąć do portu, jeżeli nie ma obranego odpowiedniego kursu…”
Porzuć ograniczenia związane z cyferkami…
Nasze życie polega na zbieraniu doświadczeń. Żyjemy i poznajemy świat poprzez doświadczenia. Często słyszę, jak ktoś mówi, że jest już za późno… Otóż gówno prawda. Na nic w życiu nie jest za późno. Życie polega na smakowaniu, na próbowaniu za każdym razem czegoś nowe, aż do odkrycia tego, co sprawia nam przyjemność.
Mamy niestety pewną przypadłość, która sprawia, że stawiamy sobie w głowie niewidzialne mury, zza których potem boimy się wyjść…
To są przekonania i wdrukowania, którymi karmili nas znajomi, najbliżsi i chuj wie kto jeszcze. Porzuć to. Uwolnij swój umysł, którego nie obchodzi, ile masz lat… To tylko cyferki, tylko, a dla niektórych aż…
Masz czas. Każdy z nas go ma. To waluta. Na swój sposób. Możesz nią gospodarować w każdym momencie życia. Zależy to od Ciebie. To czy znajdziesz swój drogę w wieku dwudziestu lat, czy sześćdziesięciu lat nie ma najmniejszej różnicy. Efekt zawsze jest taki sam. Podniecenie, jakbyś dostał wymarzoną zabawkę pod choinkę. Poza tym, kiedy poczujesz, że jesteś na swojej drodze, to automatycznie zyskujesz nieskończone podkłady energii…
„To czy znajdziesz swój drogę w wieku dwudziestu lat, czy sześćdziesięciu lat nie ma najmniejszej różnicy. Efekt zawsze jest taki sam. Podniecenie, jakbyś dostał wymarzoną zabawkę pod choinkę”.
Poczuj wolność…
Tak, tak ja wiem, że zaraz ktoś mi powie, że jak tutaj być wolnym skoro praca, dzieci, mąż, żona, kredyt i tak dalej i tak dalej… A ja Ci powiem, że to wymówki. Wszystko można ze sobą pogodzić, jeśli się tylko chce. Możesz realizować siebie i mieć najlepszy związek na świecie, dzieci i nawet kredyt we frankach. Głowa. Wszystko masz w swojej głowie. Żyjesz albo dla siebie, albo starasz się żyć, żeby zadowolić innych. Wybór. Twój wybór. To właśnie spełnianie oczekiwań innych i ciągłe pomijanie siebie ogranicza naszą wolność i pompuje do naszego serce jad, który zabiera radość życia.
Masz prawo do szczęścia i życia po swojemu. Masz prawo zacząć stawiać na innych i powiedzieć im NIE, by móc powiedzieć sobie TAK!
Nie kupisz szczęścia…
Wbrew temu, co mówi współczesny świat, szczęścia się nie kupi. Może gonić z wyciągniętym jęzorem, spalać się w wyścigu szczurów, przepychać, pomiędzy stadem beczących owiec i jedyne co zdobędziesz to pieniądze, a potem jeszcze więcej pieniędzy i więcej, a w ostatecznym rozrachunku dojdziesz do momentu, kiedy powiesz sobie „na chuj mi to było…”.
Szczęście nie jest tym, co namacalne czy materialne, to energia, która wypełnia nas od środka. Nie ma jednej, prostej definicji szczęścia, dla każdego, to coś innego, jednak to, co chcę Ci tutaj powiedzieć, jest bardzo proste. Szczęście to jest to, co czujesz, a nie to, co możesz kupić, czy też dotknąć. Szczęście pochodzi z nas, z naszego wnętrza, a nie z zewnątrz. Paradoksalnie wiele osób szuka szczęścia poza sobą, zamiast zrozumieć i zacząć go szukać w sobie.
Nie czekaj, tylko działaj…
O tym bardzo dużo mówię. Powtarzam do znudzenia, że czekanie jeszcze niczego w życiu nie zmieniło. Dam Ci przykład. Chodzenie po linie. Utrzymanie równowagi na linie w dużej mierze zależy od ciągłego ruchu, moment zatrzymania może sprawić, że straci się równowagę i poleci głową w dół. Rozumiesz? Ruch. Poszukiwanie drogi to proces, ale nie znajdziemy jej, jeśli będziemy czekać… Czekać można w nieskończoność i nic z tego nie wynika…
Inny przykład? Zgubiłeś coś kiedyś? Coś ważnego? Pamiętasz kolejne etapy poszukiwań? Pamiętasz radość, kiedy to znalazłeś?
No właśnie. Z poszukiwaniem drogi jest podobnie.
Podsumowując!
Pomyśl, czy masz określone cele w życiu?
Zrozum, że wiek to tylko cyferki w Twojej głowie, umysł jest ponad tym.
Przyznaj się przed sobą, czy realizujesz swój plan, czy plan kogoś innego…
Zadaj sobie pytanie, czy podchodzisz do siebie z szacunkiem i miłością.
Zerwij z tym, co Cię ogranicza.
Wyrzucić ze swojego życia toksyczne relacje.
Próbuj czegoś nowe jak najczęściej.
Przestań wmawiać sobie, że „MUSISZ”, zamień to na „MOGĘ”.
Dbaj o swoje poczucie własnej wartości i swoją samoocenę.
Mów do siebie dobrze.
Rób listę marzeń, regularnie wizualizuj moment ich spełnienia.
Słuchaj siebie i tego, co Twoje wewnętrzne JA ma do powiedzenia.
Uwierz w siebie i swoje możliwości.
„Masz prawo do szczęścia i życia po swojemu. Masz prawo zacząć stawiać na innych i powiedzieć im NIE, by móc powiedzieć sobie TAK!”
A teraz, jeśli podobają Ci się moje teksty, to możesz wesprzeć moją twórczość. To wiele dla mnie znaczy…
Kliknij i postaw mi wirtualną kawę!