Milczymy, bo nam tak wygodniej…
Popełniałem ten błąd setki razy, przyznaję. Kurwa zanim zrozumiałem, że to najbardziej wkurwiająca rzecz na świecie, zanim ktoś wbił mi do tego jeszcze nieskalibrowanego umysłu, że warto w związku rozmawiać, bo to potrafi naprawić wszystko. Musiałem żyć w tej nieświadomości wzorców wpajanych mi do głowy przez telewizję, innych ludzi, znajomych do tego stopnia, że wziąłem je jak swoje. Wdrukowanie, czyli przejęcia wzorca od innych osób. Tym wzorcem było to, że facet nie rozmawia o uczuciach, częściej milczy niż mówi i w pewnych sytuacjach po prostu wychodzi. Z tym, że facet na co dzień milczy to mogę się trochę zgodzić, bo jak patrzę na pary, gdzie koleś idzie ze swoją powiedzmy to “dziunią” i jest tak nadmuchany, że rozsadza mu policzki to się nie dziwie, że nie może mówić, on po prostu ma całe powietrze w sobie, żeby klata lepiej wyglądała.
Wracając do prawdziwego życia.
Kobiety to znają, kobiety to wkurwia, a my faceci dalej nic z tym nie robimy.
I tutaj pora uświadomić sobie jedną istotną rzecz, że kiedy kobieta krzyczy to jest dobrze, naprawdę, jeszcze Cię kocha, są emocje zależy jej, jeśli rzuca talerzami to jest jeszcze lepiej, ale kiedy zaczyna milczeć to koniec. Odpuściła, miłość przepadła, żar wygasł, ktoś wyrzucił popiół.
Znam gości, którzy potrafią rozmawiać w swoich związkach o problemach, o potrzebach, oczekiwaniach, mają też umiejętność słuchania kobiet, a to rzadkość, naprawdę. To są dobre związki, fajne relacje, czuć chemię w powietrzu.
I to nie o nich będzie ten tekst.
Odkąd pamiętam słyszałem w domu, że lepsza najgorsza prawda niż kłamstwo, słyszałem, że należy szanować i chronić kobiety za wszelką cenę, bo tak postępują mężczyźni. Słyszałem też, że jak mężczyzna powie kobiecie, że ją kocha, to na zawsze i nie ma takiej siły, która może sprawić, że coś się zmieni, że jak przychodzą problemy to się rozmawia, że jak się komuś ufa, to ufa się bezgranicznie, że jak decydujesz się z kimś być to w chwilach kryzysu zamiast odpuszczać zaczynasz walczyć mając w głowie to, dlaczego zdecydowałeś się być właśnie nią. Paradoksalnie zrozumiałem to dopiero niedawno. Chociaż moja babcia i mama dzień w dzień jak zdarta płyta wpajały mi wartości, za które teraz im dziękuję, chociaż wtedy miałem je za nic. One wciskały mi to do głowy, a mój tata bez zbędnych słów swoim zachowaniem udowadniał mi, co się w życiu liczy.
I jak teraz rozglądam się po ludziach to tęsknię. Bo dla mnie słowa miłość, szacunek, honor, lojalność, przyjaźń, prawdą są jak przykazania, potrzebowałem czasu, żeby je przyswoić, chociaż miałem je na wyciągnięcie ręki w domu rodzinnym, ale jak widać każdy musi przejść swoją drogę zanim zrozumie co jest ważne.
Gdzie są czasy, bo może urodziłem się za późno, kiedy tak jak nasi dziadkowie mężczyźni byli w stanie bić się o swoje kobiety, kurwa, ginąć za nie. Gdzie się podziała miłość aż po grób, że Cię nie opuszczę aż do śmierci, w zdrowiu i w chorobie, teraz przysięga małżeńska powinna brzmieć “i będę się kochał tylko z Tobą aż do śmierci”.
A dzisiaj łatwiej jest odpuścić, pomilczeć, bo jej przejdzie itp. Debilizm.
Kurwa, facet to facet i powinien brać odpowiedzialność za swoje decyzje i czyny, a przede wszystkim powinien liczyć się z ich konsekwencjami.
Milczenie to nie jest rozwiązanie, to ucieczka, a facet nie może uciekać, po prostu nie może.
I już wiem czemu tak jest. Bo dla większości facetów, nie mówię tutaj o mężczyznach tylko o facetach, którzy jeszcze nie dorośli, a próbują bawić się w życie, takie postępowanie jest najzwyczajniej wygodniejsze. Komfort milczenia.
Uczono mnie, że jak coś spierdolisz to masz się do tego przyznać, przeprosić i porozmawiać jak to naprawić, że nie ma innej opcji, że tak postępują mężczyźni! PONOSZĄ KONSEKWENCJE SWOICH DECYZJI.
A mnie się wydaje, że obecne czasy są pełne przerośniętych chłopców, którzy nie dość, że nie radzą sobie z kobietami, to jeszcze uciekają przed problemami, mają kłopoty z podejmowaniem decyzji, a największy problem mają z samymi sobą. Kurwa! Gdzie się nie spojrzysz to tak jakbyś widział kolejny sezon ZAGUBIONYCH. Niedojrzali emocjonalnie udający dorosłych, prężący muskuły przed lustrem na siłowni, a jeśli trzeba stanąć na wysokości zadania i faktycznie pokazać, że jest się mężczyzną, to nagle brakuje języka w gębie, a wzrok nerwowo szuka wyjścia awaryjnego.
Jednak nie mówię tutaj o wszystkich. Nie generalizujmy.
Znam kilku fajny facetów, a pewnie jest ich więcej, którzy zamknęli się w sobie, bo trafili w życiu na nieodpowiednie kobiety i one skurwiły im rzeczywistość na lata, i oni może już nigdy nie powiedzą nigdy nikomu co czują. Chociaż po zastanowieniu to temat na osobny tekst.
Więc kiedy milczenie wkrada się do waszego związku to najnormalniej w świecie weź swojego faceta za pysk, przypierdol nim o ścianę i daj jasno, naprawdę jasno do zrozumienia, że nie masz zamiaru żyć z kimś, kto ucieka kiedy pojawią się problemy, więc może wybierać. Związek to walka, walka zespołowa i wspólne stawianie czoła przeciwnościom.
7 comments
Oj, jak ja to wszystko dobrze znam….brak rozmowy jest naprawdę wku_wiający ale nie tylko to – są jeszcze inne grzeszki a wszystko w imię „miłości”….i powiem tylko tyle, że próby z naszej strony też mają swoje granice aż osiągną punkt ostateczny „szkoda strzępić ryja”….
Tak… gdy kobieta milczy, facet się cieszy, że w końcu dała spokój, nie męczy… A ona milczy, bo przestaje jej zależeć…
Właśnie trzeba zrozumieć, że to milczenie to coś złego. Bardzo złego.
Bardzo dobry tekst 🍀
Dziękuję!
Myślę podobnie
Miło 😉