Fragmenty:
To, co trzeba zrobić, to mieć kontakt z rzeczywistością, dotykać jej, doświadczać, wiedzieć, jaka jest, znać obecny stan swojego życia. Jesteś skalą samą w sobie, swoim punktem odniesienie, tylko Ty, możesz stwierdzić, czy idziesz do przodu, czy kurwa wciąż stoisz w miejscu…
Kiedy zaczynałem pisać, stwierdziłem, że to będzie łagodna podróż po niezburzonym oceanie, ale potem zrozumiałem, że potrzebny jest sztorm, że trzeba się roztrzaskać, opaść na dno, by móc zacząć tworzyć siebie na nowo…
Widzisz, zostań ze mną, chociaż to nie będzie łatwe, to chciałbym Ci powiedzieć, że Twój potencjał ciągłe stoi w blokach startowych, a Ty nie masz zamiaru go uwolnić, bo jest Ci dobrze.
Czasem chujowo, ale chujowo dobrze, a to, co za horyzontem, to nieznany ląd, tam morze być strasznie.
I tak kręcisz się w kółko na karuzeli życia, inni bawią się ze sobą, na innych karuzelach, a Ty tkwisz na tej starej, zardzewiałej, który już ledwo się kręci.
ZATRZYMAJ SIĘ KURWA, W KTÓRYM MOMENCIE KTOŚ PODŁOŻYŁ CI SWOJE RACJE I POWIEDZIAŁ, ŻE TO JEST PRAWDA.
KIEDY ZASADY, KTÓRY BYŁY PROSTE, SKOMPLIKOWAŁY SIĘ DO GRANIC MOŻLIWOŚCI.
POBUDKA…
PRZEJDZIEMY PRZEZ TO RAZEM. NIE PODAM CI RĘKI, KAŻDY POWINIEN ODNALEŹĆ SWOJE ZASADY, PROSTE PRAWDY, PRIORYTETY WŁASNEGO ŻYCIA.
DASZ RADĘ. BĘDĘ PRZY TOBIE…
Moim celem nie jest Ci mówić, jak masz żyć, co masz czuć, gdzie masz mieszkać, z kim spać, czym jeździć, co jeść, jakie mieć marzenia…
To nie mój cel. Ja mam swoje, Ty powinieneś mieć swoje.
Masz?
Wszystkich nie przekonam, że warto znaleźć w życiu swoją wizję, że należy się jej trzymać w kurwę mocno, bo kiedy przyjdą fale, tylko ona będzie trzymać Cię na powierzchni.
Nie oceniam Cię, zacznijmy od tego, że w żaden sposób nie definiuję Cię, jako człowieka, szanuję to, że jesteś w miejscu, w którym jesteś, ale zastanawia mnie tylko, czy czujesz w sobie spokój i szczęście?