Nikt mi nie wmówi, że seks nie jest ważny związku. Bo jak się z kimś spotykasz i ten ktoś Cię łapie za rękę, a Ciebie to ani chłodzi, ani grzeje, to chujowo. Jak nie ma przepływu iskier pomiędzy Wami, jeśli wokół nie pachnie pożądaniem, to jest źle. Spokój w sercu tak, zawsze to powtarzam, ale spokój w sercu nie wyklucza namiętności. Seks zbliża ludzi, to zupełnie inna perspektywa poznania. Bardziej namacalna. Wyzwalająca emocje, instynkty, pragnienia. To kurewsko oddziałuje na nas. Jednak musi być to „coś”. Tajemnicze „coś” . Bo jeżeli facet Cię głaska, mizia, całuje, dotyka, a Ciebie to porusza jak powtórka 'Mody na sukces”, to wiedz, że coś się dzieje, źle się dzieje. Jeżeli ona robi, to samo, a Ty czujesz się jak na powtórce wczorajszego meczu, to uwierz mi…
W tej relacji wióry lecieć nie będą, chyba że przyjdą jacyś inni drwale i tego drwa narąbią, ale to inna historia.
Powiedzmy sobie szczerze.
W łóżku też trzeba się, umieć zgrać. Zgranie tutaj ma kluczowe znaczenie.
Kurwa, jego dotyk ma powodować euforię, tsunami między nogami, jakby Etna wybuchła. Musi być pierdolony ogień, który się rozdmuchuje we dwoje. Ona ma powodować samą swoją obecnością, że rozrywa Ci guziki w spodniach. Masz stać na baczność jak koreański żołnierz na przeglądzie wojska (u nich parady trwają strasznie długo, więc na baczność stoi się w chuj czasu), jak krzywa wieża w Pizie, bo wiesz, to też kwestia genetyki, jak co stoi.
I to wcale nie znaczy, że tak ma być tylko na początku. Nad związkiem się pracuje, dba, z seksem jest podobnie. To jak smaganie zwilżonymi palcami po zwojach mózgowych. Bo podniecenie zaczyna się w głowie, wiesz? Dopasowanie. Dotarcie, to lepsze słowo. Trzeba się, umieć docierać, pocierać, ocierać i wszystkie inne „…cierać”. I to ma być kurewsko przyjemne. Możecie na co dzień rozmawiać, być, przytulać się, wspierać, fantazjować, by nocą swoje fantazje realizować do tego stopnia, że cały blok wychodzi po wszystkim na papierosa, a sąsiad z naprzeciwka odpala z uśmiechem nawet cygaro. I skończmy pierdolić, że seks nie jest ważny, bo kto tak mówi, to albo nie zaznał dobrego seksu, albo pierdoli na boku, by zaspokoić swoje potrzeby. I jeszcze jedno!
O seksie się rozmawia. O fantazjach się mówi, fantazje się realizuje. We dwoje. Na cztery ręce i dwa języki. Ze wstydu rozbiera się po cichu, a potem słychać już tylko symfonię przyspieszonych oddechów.
Moje książki pozwolą Ci inaczej spojrzeć na życie, przyniosą refleksje, które zaprowadzą Cię do nowych wniosków. Są jak wskazówki, które poprzez słowa prowadzą do zmian, które wniosą do Twojego życia światło…
Tutaj kupisz moją nową książkę – Książka – “Trochę słów o Tobie… Trochę słów o mnie…”
A tutaj pierwszą – Książka – “Na własnych zasadach”
Tutaj znajdziesz zestaw dwóch książek w promocyjnej cenie – dwie książki
Jeśli podobają Ci się bezpłatne treści, które tworzę na FB, IG i blogu, jeśli czerpiesz z nich wartość, to możesz mnie wesprzeć stawiając kawkę! Potraktujmy to, jako wyraz szacunku dla pracy i czasu, jaki tutaj zostawiam, a w zamian mam dla Ciebie mam fragment mojej książki!
Dziękuję, że jesteś! Kawę postawisz klikając w link:
Comments are closed.