Miłość jest skomplikowana… Życie jest skomplikowane… Często to słyszę, a to tylko gówno-prawdy…
Miłość jest prosta. Życie jest proste. Tylko my czasami je sobie za bardzo pogmatwamy. Serce i mózg dzieli kilkanaście centymetrów, ale na tej krótkie przestrzeni może szaleć ocean emocji, który niczym tsunami zalewa nas potokiem myśli. I czasami zdarza się tak, że lokujemy uczucia w niewłaściwej osobie. Nasz kapitał emocjonalny zostaje włożony w ręce kogoś, kto nie do końca potrafi się nim zająć…
Znasz to…?
Możesz to nazwać nietrafionym wyborem, toksyczną relacją, zawodem miłosnym… Jak tylko chcesz. Bez względu na nazwę, wiem jedno. W chuj długo po czymś takim trzeba się zbierać. Jak ktoś nas roztrzaska, to potem chodzimy jak we śnie szukając rozsypanych kawałków siebie…
Czas leczy rany… Tak mówią. Czas tylko przyzwyczaja do bólu. Tak mówią inni. A ja Ci powiem, z doświadczenia, że czas to najlepsze, co możesz sobie dać. Czas w tym wypadku to Twoja droga do odzyskania siebie. Do porzucenia chęci dokopania sobie na każdym kroku, że to niby Twoja wina. Otóż nie. Jak ktoś Cię sponiewierał emocjonalnie, to winy w tym Twojej nie ma. Zatem przestań sobie dopierdalać i wstań, otrząśnij się i żyj dalej. Jak? Jak najlepiej.
Krok pierwszy…
Wybacz sobie. Wybaczanie jest dla nas. Druga osoba ma to w dupie czy jej wybaczysz, czy nie. Ona jest już dalej, najprawdopodobniej nawet o Tobie nie myśli. Brutalne? Prawdziwe. To, co możesz zrobić dla siebie (bo teraz jest czas dla Ciebie, czas, by o siebie zadbać), to wybaczenie. Błędy się zdarzają, uczucie również, ale to nie znaczy, że jesteś kimś gorszym, kimś, kto nie zasługuje na miłość. Odrzuć takie myśli. Spójrz w lustro i powiedz sobie, że zasługujesz na to, co najlepsze. Powtarzaj to tak długo jak będzie trzeba. W końcu zaskoczysz, uwierz mi.
Krok drugi…
Daj sobie czas.
Weź oddech. Przestań rozpamiętywać. Zajrzyj w głąb własnego serca. Porozmawiaj ze sobą. Nie musisz się śpieszyć. Uczucia nie wyparują z dnia na dzień. To rodzaj żałoby, którą musisz przejść. Będą dni lepsze i gorsze. Skup się na tych lepszych.
Krok trzeci…
Uporządkuj się.
Jeśli chcesz ruszyć dalej, to musisz się pozbyć tego, co niczym kotwica trzyma Cię w przeszłości. Dlatego porzuć sentymenty i zrób porządek w sobie i swoich otoczeniu. Usuń rozmowy, zdjęcia, wspólne rzeczy, wszystko, co kojarzy Ci się z tym, co już nie wróci, z tym, co było. Zrób to jak najszybciej, bo inaczej będziesz do tego wracać w najmniej oczekiwanym momencie.
Krok czwarty…
Uważaj na siebie…
Może nie do końca na siebie, ale na to, co robisz. Ludzie mają tendencję do szukania okazji na spotkanie. Niby przypadkiem, niby celowo. Zwał jak zwał… Jednak to, co musisz zrobić, to zminimalizować możliwość spotkania… Jeżeli Twoja relacja była trudna, ciężka to najprawdopodobniej możesz odczuwać skutki uzależnienia od drugiej osoby. Dlatego unikaj miejsc, gdzie chodziliście razem, najlepiej znajdź sobie nowe miejsca. Po prostu zrób wszystko, by w początkowej fazie nie trafić na osobę, do której może poczuć nagły przypływ wspomnień.
Krok piąty…
Zmień myślenie…
Wiem, że noce i wieczory są długie i sprzyjają wspomnieniom… Pora odwrócić ten schemat… Kiedy łapiesz się na wspomnieniach, to nie staraj się milionowy raz analizować jak to było cudownie. Skup się raczej na tym, co sprawiło, że jednak wam nie wyszło. Im bardziej zaakceptujesz powody swojej decyzji, tym szybciej uwolnisz się od ciepłych, ciągnących się jak krówka-ciągutka wspominek.
Krok szósty…
Postaw na siebie…
W sumie to powinien być krok pierwszy-podstawowy. Ty. To czas dla Ciebie. Na poukładanie, na znalezienie nowej pasji, znajomych, na spróbowaniu czegoś, co było odkładane na rzecz poświęcania dla relacji, w której się tkwiło. Poświęcenie to dobre słowo. Powiem Ci coś. W zdrowej relacji nie ma poświęcenia, jest wzajemność.
Zatem zostań swoim najlepszym przyjacielem i naucz się fajnie spędzać czas ze sobą.
Krok siódmy…
Porozmawiaj…
Z rodziną, z przyjaciółmi. Najbliżsi są od tego, żeby nas wspierać. Przynajmniej w teorii tak być powinno. Podziel się tym, co czujesz. Czasem zwykła rozmowa pomaga zrzucić ciężar, opróżnić plecak ze względnego przeszłościowego balastu.
Nie bój się prosić o rozmowę, o pomoc.
Krok ósmy…
Zacznij realizować marzenia.
Często relacje pozbawiają nas marzeń, naszych marzeń. Jeśli relacja jest niezdrowa i emocjonalno-przemocowa, wówczas nasze marzenia schodzą na dalszy plan…
Pora do nich wrócić. Przekuć je na plany i realizować.
Krok dziewiąty…
Zrób sobie dobrze…
Tak po prostu. Daj sobie przyjemność w każdym aspekcie życia.
Krok dziesiąty…
Uwierz w siebie.
Zrozum, że zasługujesz na szczęście, że jest ono w Tobie i warto je na nowo odnaleźć. Ważne, żeby zrobić w swoim życiu przestrzeń na to, co nowe.
Powtarzaj takie kroki. Skoro pomogły mnie, to pomogą i Tobie. Głowa do góry. Świat się nie skończył, nawet jeżeli teraz masz takie wrażenie. Jeszcze będzie cudownie.
Trzymam kciuki!
Więcej tekstów, w których z pewnością znajdziesz coś dla siebie, jest w moich książkach.
Tutaj kupisz moją nową książkę – Książka – “Trochę słów o Tobie… Trochę słów o mnie…”
A tutaj pierwszą – Książka – “Na własnych zasadach”
Cześć, jeśli podobają Ci się bezpłatne treści, które tworzę na FB, IG i blogu, jeśli czerpiesz z nich wartość, to możesz mnie wesprzeć stawiając kawkę! Potraktujmy to, jako wyraz szacunku dla pracy i czasu, jaki tutaj zostawiam, a w zamian mam dla Ciebie mam fragment mojej książki!
Dziękuję, że jesteś! Kawę postawisz klikając w link: